Od ilu punktów przyjmują poszczególne szkoły?
Na to pytanie chcieliby znać odpowiedź wszyscy zainteresowani rekrutacją. Niestety do momentu ogłoszenia list zakwalifikowanych na tak postawione pytanie nikt nie jest w stanie udzielić odpowiedzi! Dopiero w momencie kwalifikacji okazuje się, jak wygląda sytuacja w poszczególnych oddziałach – ilu zgłosiło się tam kandydatów i jaką mają oni punktację.
Musimy pamiętać, że kluczowym ograniczeniem, które sprawia, że rekrutacja w ogóle jest potrzebna jest liczba miejsc w oddziałach i szkołach. Zatem nie działa to tak, że szkoła określa liczbę punktów, którą trzeba mieć, by zostać przyjętym, ale szkoła przyjmuje określoną liczbę kandydatów. Ci przyjęci, to najlepsi (z punktu widzenia punktacji) spośród tych, którzy się zgłosili. W związku z tym jeśli w trakcie rekrutacji zgłosi się mniejsza liczba kandydatów i z niższą punktacją, to liczba punktów, która wystarczy do kwalifikacji będzie niższa. Natomiast jeżeli szkoła będzie bardziej popularna i zgłoszą się do niej kandydaci z wyższą punktacją, wówczas liczba punktów umożliwiająca zakwalifikowanie będzie wyższa. Nie da się tego określić wcześniej.
Oczywiście na przestrzeni lat rynek szkół ponadgimnazjalnych (a od 2019 roku także ponadpodstawowych) ukształtował się w określony sposób – w większości przypadków dana szkoła w kolejnych latach przyjmowała kandydatów ze zbliżonego poziomu punktowego, naturalnie z pewnymi kilku lub czasem kilkunastopunktowymi wahaniami. Stąd ważnym parametrem branym pod uwagę przy podejmowaniu decyzji przez kandydatów o tym, do których szkół ubiegać się o przyjęcie były zawsze informacje o liczbie punktów zapewniających kwalifikację w poprzednich latach.
W naturalny sposób również w tym roku będziecie na to zwracać uwagę, jednak należy tu zachować dużą ostrożność. W rekrutacji w roku 2019 mieliśmy do czynienia z tzw. “podwójnym rocznikiem” – jednocześnie o miejsca w pierwszych klasach ubiegali się absolwenci gimnazjów i szkół podstawowych. Zatem statystyki z roku 2019 mogą być nieco zaburzone – bierzcie pod uwagę także dane z lat poprzednich. Mając tę świadomość dobrze jest uwzględnić taką możliwość w konstrukcji swoich list preferencji.
Zachęcam w tym miejscu do szczególnie uważnej lektury wpisów Jak zbudować dobrą listę preferencji? oraz Błędy, których lepiej nie popełniać.
Do dyskusji zapraszam na Facebooka eduBloga oraz do grup: Rekrutacja 2020 – kandydaci oraz Rekrutacja 2020 – rodzice.